Wystawa online: Wystawy Magdaleny Kopron-Kusiak „W Teatrze natury”


Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”
Galeria Gardzienice
mają zaszczyt zaprosić
na wernisaż wystawy
Magdaleny Kopron-Kusiak
„W Teatrze natury”

25.03.2021 r., godz. 18.00
ul. Grodzka 5a, 20-112 Lublin.
Miejsce: Fanpage Galerii Gardzienice

Kurator wystawy: Zuzanna Zubek-Gańska
Oprawa graficzna: Jacek Gański
Aranżacja światła: Włodzimierz Janowski
Pomoc doradcza: Krystyna Bielecka

Na wystawę Artystki składają się dwie ekspozycje. Wernisaż obu ekspozycji nastąpi jednego dnia o tej samej godzinie.
„Zielona i niebieska – dwie farbki w małych pojemniczkach, znalezione gdzieś w domu Jadwigi i Zdzisława (dziadków). Niebieska, ta babcina, do zabarwiania wapna, którym Jadwiga w ciepłe dni maluje letnią kuchnię z piecem chlebowym.
I zielona, z niepewnym rodowodem… być może przywieziona przez jednego z nas – wnucząt, na wakacje. Duża, świeżo wybielona ściana w kurniku i zachód słońca – ofiarowany
kurom, opowiedziany za pomocą znaleźnych farbek… zielonej i niebieskiej. Jest to pierwszy większy obraz, jaki maluję będąc dzieckiem. Są lata 80, Poleski Park Narodowy i komfortowy dystans od dużych skupisk ludzkich,
wyczarowany w otulinie łąk, lasów, jezior i bagien. Tam spędzam każdy wolny od szkoły czas. Do rzeki zbyt daleko, lecz jej brak rekompensuje rów, któremu latem jeziora użyczają wodę.

1992-1997 – Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie. Masa zieleni, spokoju, wspaniałych ludzi i rzeka Bystra, orzeźwiająca miasto swoja dziką doliną.
Od realizmu do poznawania mocy koloru w malarstwie. Niespieszny, niezastąpiony, życzliwy czas. Kontemplacja krajobrazu z ostatniej ławki na polskim.

1997 -2002 – Białystok Wydział Architektury i Urbanistyki oraz cudowne pięć lat na Wschodzie. Znowu wspaniali ludzie i niknąca w dużym mieście rzeka Biała, budząca się często, ze swego uśpionego bytu w naszych pracach semestralnych.
Architektura – przestrzeń można określić, z przestrzeni można wykroić formę, która nadal pozostaje jej częścią i wibruje, działa. Projektowanie, obcowanie ze wspaniałą naturą i kulturą, z dużym szacunkiem dla Genius Loci (Ducha Miejsca). Jak zawsze towarzyszą mi obrazy: pejzaże, portrety, ptaki.


2002 – do dziś. Puławy, Rudy z Kurówką, Wisła, Kazimierz Dolny, Nałęczów – mieszkam i pracuję. Podróże – pozwalają przemieszczać się w otwartej przestrzeni świata i zwiedzać wewnętrzne zakamarki. Nabieram przekonania, że człowiek,
wyrastając z otaczającej go natury, oddycha i czuje to co ona, że to co tworzy jest jej i z niej – jest bliższe prawdy. Krajobraz widziany staje się odczuwanym… Jedność.
Przestrzeń pozostaje niezaprzeczalnie ważna, pory roku to niezmienny rytm i sens, kolor i światło. No i Ludzie – emocje, relacje, psychologia – kury, ŻYCIE.

Wystawy:
2014 Końskowola GOK wystawa indywidualna
2014 Końskowola GOK wystawa Twórców Rodzimych
2016 Warszawa Teatr GO Wystawa Zbiorowa
2016 Końskowola GOK wystawa Twórców Rodzimych
2017 Końskowola GOK wystawa Twórców Rodzimych
2017 Warszawa Teatr GO Wystawa Zbiorowa
2017 Kazimierz Dolny Wystawa Zbiorowa w Galerii Kolor
2017 Puławy Wystawa KolorFem w MDK
2018 Końskowola GOK wystawa Twórców Rodzimych
2018 Warszawa Teatr GO wystawa Zbiorowa
2018 Wystawa w Ogrodzie botanicznym PAN na wystawie Najpiękniejsze Kury Świata
2018 Garwolin wystawa Indywidualna w Galerii Kotłownia
2019 Końskowola GOK wystawa Twórców Rodzimych
2019 Żyrzyn wystawa zbiorowa
2020 Warszawa Teatr GO wystawa Zbiorowa

„Artystce – Magdalenie Kopron-Kusiak – nie brakuje ani zachwytu, ani tego, co ten zachwyt wywołuje. Temat znajduje obok, bowiem mieszka „pod miastem” i naturę ma w zasięgu ręki, blisko swojego życia. Jest zachwycona pejzażem, łąkami za domem, niedaleką rzeką i potokiem do niej wpadającym, wąwozami oraz domowym ptactwem, szczególnie zwykłymi-niezwykłymi kurami. Wszystko ma dla niej wartość symbolu i odnosi do tego świata poprzez głęboką uważność, która pokazuje, że fauna i flora tak często nierozerwalnie łączą się z naszym ludzkim światem, a nawet są jego psychologicznym odbiciem. Natura na jej obrazach niesie siłę i moc, daje olbrzymią dawkę radości i nadzieję, że nie zniszczymy tego piękna, czasem wywołuje zadumę. Obrazy kuszą dynamicznym kompozycyjnym kolorem, zatrzymując wzrok oglądających. Jest w nich instynktowny zmysł architekta, który zabiera przestrzeń, ale obdarza ją jednocześnie malarską lekkością powietrza, które roztacza się nad widokami, a nawet wychodzi poza nie. ( Do pakietu dokonań artystka mogłaby właściwie dodawać malowane freski „skopiowane” ze swych obrazów). Pejzaże, pozbawione ludzkich postaci, mają swoją rytmikę zewnętrzną ciągnących się pól, łąk, lasów, nieba, wody, pojedynczych pni drzew. To wszystko wciąga niebezpiecznie w przestrzeń i rozsadza ramy obrazu. Najczęstszym i dodającym ekspresji elementem krajobrazu jest woda, ale raczej płynąca rzeka niż stojący staw. Ona ożywia wszystko – rzeka cały czas płynie, płynie dalej, płynie dalej i dalej – jak czas, jak życie…”

-fragment tekstu Krystyny Bieleckiej do wystawy w Galerii Gardzienice.