Roman Pawłowski, Żywa martwa klasa, „Gazeta Wyborcza. Warszawa” 2001
Na pozór wszystko wygląda tak, jak w UMARŁEJ KLASIE Tadeusza Kantora z roku 1975. W ławkach siedzą uczniowie, podnoszą palce do odpowiedzi i klepią szkolne formułki: „Hannibal ante portas!”, „Alea iacta est!”, „Gęsi kapitolińskie?!”. Z głośników płynie „Valse François”. Ale nie są to posiwiali staruszkowie o woskowych twarzach, jak u Kantora, lecz dorodna, rumiana młodzież, która zamiast pogrzebowych garniturów nosi współczesne kolorowe ciuchy….
Kantor wierzył w spiski. Jak każdy nieprzeciętny człowiek bez reszty zajęty był misją budowania wizji i modeli swojego świata. Za to akurat bardzo go lubiłem. Z powodów oczywistych: bo wyszło na nasze.
Po 11 września trwoga przed spiskującymi mocami zła owładnęła wszystkich i wszystko. Ba! Stało się tak jakby odblokowano cenzurę i zdjęto zapis na tę wstydliwą alergię. A światła inteligencja, odsądzająca do wczoraj od czci i wiary tych, których przerażało to co dzieje się za kulisami, dziś prześciga się w podawaniu coraz to nowych rewelacji z gatunku spiskowych teorii świata. „co było ukryte staje sie odkryte” – powtórzmy za Różewiczem. Ta nagła i gwałtowna przemiana widzenia świata jest jedną z największych rewolucji jaka dokonuje się w naszej świadomości po 11 września.
Kantor układał dzieła sceniczne, które zyskały ogromny rezonans, nie wiedzieliśmy jednak, że „w tym szaleństwie była metoda”.
Krzysztof Miklaszewski, długoletni współpracownik Kantora i człowiek, którego zasług dla popularyzowania jego działalności nie sposób przecenić, powiedział nam i pokazał tu w Gardzienicach jak rozmyślnie Kantor miał to wszystko poukładane.
Pomyślałem, że to jeden z nielicznych przypadków w pracy teatralnej dzisiaj, który może świetnie służyć praktyce dydaktycznej. Miklaszewski pracuje z ruchem, gestem, rytmiką, słowem, inkorporowaniem muzyki do działań aktorskich, uczy orientacji w przestrzeni…
Z początkowego warsztatu urodził się „spisek”. „Uknute” przez Miklaszewskiego przedstawienie trzeba traktować jak work-in-progress, który mówi o tym, że metoda Kantora – Miklaszewskiego jest skuteczna.
O ile wiadomo, Kantor przez wszystkie próby milczał. Qui tacet, consentire videtur. Kto milczy, zdaje się zezwalać.
Włodzimierz Staniewski